1 paź 2014

Pies Pianista - tak to teraz wygląda

No to działamy.
Od miesiąca.
Po niekończących się przebudowach, wizytach miłych pań z urzędu i kolejnych burzeniach ścian PIES PIANISTA otworzył się 21 sierpnia 2014. Powinnam sobie wytatuować tę datę. Ale na razie nie mam pieniędzy na tatuaże, haha.

Jest cudnie. Tak wygląda nasz lokal.







A to widok z mojego stanowiska pracy, tzn. tego przy kasie, bo jak pracuję przy patelniach to widzę białe płytki:)





Lubię mój lokal. Uwielbiam skrzypienie starego parkietu, dźwięk podgrzewającego się ekspresu do kawy, za to drażni mnie hałas moich wahadłowych drzwiczek przy barze. A S. mój pracownik jest fanem odgłosu jaki wydaje filiżanka z cappuccino kładziona na spodek.

Do widoków samochodów dostawczych za oknem zdążyłam się już przyzwyczaić. W końcu mieścimy się tuż przy targu. Fajnie by było mieć za oknem park, ale cóż.

A to nasze naleśniki. Jak ich ktoś spróbuje to zawsze wraca...no chyba, że nie jest z Krakowa.
Mamy już grono oddanych klientów, dla których przygotowywanie dań to czysta przyjemność.
Czekamy na kolejnych fanów prawdziwych naleśników bretońskich. Bardzo trudno idzie nam zachęcić ludzi do spróbowania naszych dań. Myślą "naleśnik to naleśnik". No ale mój galette to nie zwykły naleśnik...na szczęście jak już ktoś się skusi to potem wie o co chodzi.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz