Próby odnalezienia się w Paryżu:
1. Zakup batatów - nie do końca udany - kupiłam bataty białe, a chciałam te które znam, pomarańczowe.
2. Zakup dorady, a dokładnie 3 sztuk - udany, nawet mi je wyczyścili z łusek, no proszę jak ślicznie idzie mi porozumiewanie się na migi.
3. Zakup pietruszki - klapa, kupiłam kolendrę.
4. Pozostałe zakupy udane, gdyż odbyły się w supermarkecie.
Pomimo drobnych wpadek wyszło całkiem przyjemne danie, polecam.
Pieczona dorada ze słodkimi ziemniakami
dla 3 osób
3 dorady (oczyszczone)
1 duży batat
1 ząbek czosnku, posiekany na plasterki
1/2 pęczka pietruszki (nie kolendry), drobno posiekana
sól, pieprz
oliwa
40 g sera z zieloną pleśnią
3 łyżki śmietanki 30%
wino białe (2 łyżki:))
Batata umyć, osuszyć, pokroić na kawałki 2x2 cm (ciężko było, biały batat jest strasznie twardy). Rozłożyć na blasze do pieczenia, posypać solą i pieprzem, polać oliwą.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni (funkcja grill).
Dorady natrzeć w środku solą, włożyć czosnek i pietruszkę.
Ryby przełożyć do naczynia żaroodpornego, wstawić do piekarnika po 15 minutach pieczenia się batatów.
W sumie bataty powinny się piec około 40 minut (należy sprawdzić widelcem czy są miękkie), a ryba 25 minut.
Kiedy ryba się piecze można zrobić sos do ziemniaczków.
Ser rozdrobnić, wrzucić do małego rondelka, wlać śmietanę i wino, mieszać, aż ser się rozpuści. Przyprawić pieprzem.
Sos podawać obok półmiska z rybą i słodkimi ziemniaczkami.
Smacznego!
30 mar 2011
22 mar 2011
Paris, Paris
Nie piszę nic ponieważ:
a) nic nie gotuję, obijam się w domu rodzinnym
b) dzidziuś jest ostatnio bardzo wymagający
c) moją głowę zaprząta tylko i wyłącznie (oprócz dzidziusia i wyrzutów sumienia, że nie piszę) radość z wyjazdu, który nastąpi za tydzień.
Wyjazdu do Paryża!
Przeprowadzam się na cały miesiąc!
Spełnienie marzeń!
Zakupy w małych sklepikach i na ulicznych targach (i kompromitacja, że po francusku umiem wybąkać tylko kilka słów), spacery po ogrodach Tuileries, muzea (z bobo w chuście), darmowe koncerty w kościołach, przekąski w małych bistrach, oglądanie życia miasta przez moje wspaniałe wielkie okna:)
Będzie bosko!
I pewnie o tym też nie napiszę, gdyż nie będę miała internetu.
I dobrze, detoks od informacji się przyda.
Ale obawiam się, że moje blogi umrą śmiercią naturalną, już kiepsko im idzie...
No dobra, może zajrzę czasem do jakiejś kafejki internetowej. Zobaczymy.
Pozdrawiam!
a) nic nie gotuję, obijam się w domu rodzinnym
b) dzidziuś jest ostatnio bardzo wymagający
c) moją głowę zaprząta tylko i wyłącznie (oprócz dzidziusia i wyrzutów sumienia, że nie piszę) radość z wyjazdu, który nastąpi za tydzień.
Wyjazdu do Paryża!
Przeprowadzam się na cały miesiąc!
Spełnienie marzeń!
Zakupy w małych sklepikach i na ulicznych targach (i kompromitacja, że po francusku umiem wybąkać tylko kilka słów), spacery po ogrodach Tuileries, muzea (z bobo w chuście), darmowe koncerty w kościołach, przekąski w małych bistrach, oglądanie życia miasta przez moje wspaniałe wielkie okna:)
Będzie bosko!
I pewnie o tym też nie napiszę, gdyż nie będę miała internetu.
I dobrze, detoks od informacji się przyda.
Ale obawiam się, że moje blogi umrą śmiercią naturalną, już kiepsko im idzie...
No dobra, może zajrzę czasem do jakiejś kafejki internetowej. Zobaczymy.
Pozdrawiam!
7 mar 2011
Ciasto francuskie z kremowym chrzanem i wędzonym łososiem
Fajna przekąska. Na śniadanie i kolację.
Może być też na przyjęcie.
Ciasto francuskie z kremowym chrzanem i wędzonym łososiem
dla 4 osób
przepis - Kuchnia 12-2009
opakowanie mrożonego ciasta francuskiego
mały kubeczek jogurtu naturalnego typu grecki
1 łyżka chrzanu
pęczek koperku, drobno posiekany
sól i pieprz świeżo mielone
200g wędzonego łososia
Ciasto francuskie rozmrażamy i pieczemy według instrukcji na opakowaniu.
Studzimy i kroimy na kwadraty o bokach 4x4 cm.
Jogurt naturalny mieszamy z chrzanem, koperkiem, solą i pieprzem.
Łososia dzielimy na mniejsze porcje.
Na każdy kwadracik ciasta nakładamy łyżkę chrzanowego kremu i kawałki łososia.
Smacznego!
Może być też na przyjęcie.
Ciasto francuskie z kremowym chrzanem i wędzonym łososiem
dla 4 osób
przepis - Kuchnia 12-2009
opakowanie mrożonego ciasta francuskiego
mały kubeczek jogurtu naturalnego typu grecki
1 łyżka chrzanu
pęczek koperku, drobno posiekany
sól i pieprz świeżo mielone
200g wędzonego łososia
Ciasto francuskie rozmrażamy i pieczemy według instrukcji na opakowaniu.
Studzimy i kroimy na kwadraty o bokach 4x4 cm.
Jogurt naturalny mieszamy z chrzanem, koperkiem, solą i pieprzem.
Łososia dzielimy na mniejsze porcje.
Na każdy kwadracik ciasta nakładamy łyżkę chrzanowego kremu i kawałki łososia.
Smacznego!
Etykiety:
dodatki,
przystawki,
ryby i owoce morze,
z ciasta
1 mar 2011
Jest takie miejsce - BONA
Ulica Kanonicza, jedna z najstarszych w Krakowie, w samym sercu starego miasta, a jednak na uboczu.
Lubię nią chodzić, nie ma tam tłumów z Grodzkiej, za to jest kostka, hotel Copernicus, kawiarnia literacka i moja ukochana Bona.
W Krakowie Bony są dwie, na ulicy Krupniczej i Kanoniczej.
Na Krupniczej nie byłam – schody do pokonania.
Za to na Kanoniczej czuję się jak w domu, jestem stałym bywalcem.
Przesympatyczna obsługa, która z czasem nauczy się Twojego imienia.
Ładne, przyjemne wnętrze, nic bardzo modnego, po prostu dużo książek, drewniane stoły, przytłumiony kolor zielony i fotele w kratkę.
A do tego moja tarta cytrynowa! Ta sama, którą podaje w Prowincji!
Nie wiem jeszcze jakie kryją się za tym konotacje, ale kiedyś się dowiem.
Duży wybór książek dla dzieci, nowości i literatura anglojęzyczna.
Można poczytać przy kawie i ciastku.
Podają też sałatkę caprese, kanapki, miody pitne.
Miejsce przyjazne maluchom, chociaż niestety nie ma przewijaka w łazience.
Ale uspokajam wszystkim nie mających dzieci – maluchów raczej nie ma (poza moim), więc można spokojnie czytać i pałaszować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)