31 maj 2010

Ośmiornica i inne różności


Vienna/Venezia/Vicenza/Verona a jedzenie polecam w Padwie.
Przyczepa - stoisko zaparkowana pod Palazzo della Ragione w Padwie.
Budka przyjeżdża codziennie o 17:00 i odjeżdża jak sprzeda wszystkie produkty, a dzieje się to bardzo szybko, przeważnie po około 3 godzinach.
Łatwo znaleźć - jest otoczona głodnymi Włochami:)
Specjalność zakładu - gotowana ośmiorniczka, posiekana na Twoich oczach, polana oliwą z oliwek z pietruszką i cytryną. Pycha!
A do wyboru są też malutkie ślimaczki, mątwa, mule, krewetki i wiele innych pysznych owoców morza. Można zjeść stojąc przy budce, lub zabrać ze sobą do stolików pobliskiej knajpki i skonsumować popijając wykwintnym białym winem.

Polecam gorąco jakby się ktoś akurat znalazł w tej okolicy!

20 maj 2010

Vienna/Venezia/Vicenza/Verona



W najbliższym czasie Psinka przebywa na urlopie.
Nowe posty pojawią się zaraz po powrocie.

18 maj 2010

Dorsz z sosem szczawiowym

Szczaw, obok szparagów, rabarbaru, truskawek i czereśni jest dla mnie symbolem wiosny.
Chociaż wiem, że zupka z przecieru jest smaczna to i tak robię ją tylko od maja do lipca.
Ale dzisiaj zaprezentuję rybkę z przepysznym sosem szczawiowym.
Jest tak smaczny, że można go jeść sam, przegryzając świeżym pieczywem. Autorem przepisu na sos jest Agnieszka Kręglicka, ale nie pamiętam gdzie ten przepis znalazłam.

Radzę kupić duży filet z dorsza, gdyż bardzo się kurczy w trakcie smażenia.



Smażony dorsz z sosem szczawiowym
dla 2 osób

duży filet z dorsza
duży pęczek szczawiu (ok. 350g)
2 pomidory obrane ze skórki
2 szalotki
kubeczek śmietanki 30%
½ kieliszka białego wina (oczywiście wytrawnego, innego nie używam)
sól, pieprz
1 łyżeczka sosu worcestershire
masło do smażenia

Szalotkę posiekać, wrzucić do garnuszka, zalać winem, zagotować.
Poczekać, aż połowa wina wyparuje.
Dodać śmietankę, sól, pieprz i sos, chwilkę podgrzewać.
Szczaw oczyścić, pokroić na kawałki. Pomidory pokroić w kostkę.
Szczaw i pomidory dodać do sosu, gotować tylko chwilkę, aby szczaw nie stracił ładnego koloru.
W czasie przygotowywania sosu usmażyć rybę.
Filet pokroić na mniejsze porcje, posolić, popieprzyć. Masło rozgrzać na patelni, smażyć na niej filetu ok. 7 minut z każdej strony.

Smacznego!

16 maj 2010

Etnodizajn cd

I jeszcze kilka zdjęć dla tego kto chciał być a nie mógł.
A kto mógł, a nie był - ten trąba (szczególnie, że teraz już wszystko odpłynęło z nurtem Wisły).




9 maj 2010

Grzanki z serem i żurawiną

Uwielbiam to śniadanko za jego wszechstronność. Można dowolnie mieszać sery, a i tak zawsze wyjdzie pyszne. Bunc można np. zastąpić żółtym serem, albo żółtym wymieszanym z feta, albo serkiem kozim. Pleśniowy moim zdaniem powinien być zawsze w zestawie.
Grzaneczki można zjeść na śniadanie lub jako dodatek do sałatki na obiad lub kolację.
Ponieważ robię te grzaneczki na oko, na oko też podam składniki, nic się nie stanie, jeśli dacie czegoś mniej lub więcej:)



Grzanki z serem i żurawiną
dla 2 osób

4 kromki chleba
kawałek buncu (wielkości zaciśniętej pięści)
kawałek sera pleśniowego o połowę mniejszy niż porcja buncu
2 garście suszonej żurawiny
pół łyżeczki brązowego cukru
malutka garść orzechów włoskich
1 żółtko
suszona bazylia

Sery pokroić na małe kawałki.
Żurawinę posłodzić i posiekać, orzechy posiekać, dodać do serów.
Żółtko wymieszać z serami, żurawiną i orzechami.
Przyprawić suszoną bazylią.
Masę nakładać na kromki chleba (bez masła).
Piec w rozgrzanym do 180°C piekarniku tak długo, aż ser sie zrumieni.

Smacznego!

7 maj 2010

Tarta szparagowo - ziemniaczana

Maj.
W końcu są, moje ukochane, długo wyczekiwane, szparagi!
Wiosną czekam na szparagi, latem na pomidory (i bakłażan), jesienią na grzyby i dynię, a zimą ...hmm...chyba na dziczyznę.
Kiedy zobaczyłam pierwsze szparagi na targu(w przyzwoitej cenie, co oznacza, że zaczął się sezon), od razu pobiegłam do domu wertować moje książki i notatki.
Na początek wybrałam przepis Jamiego Olivera na tarte szparagowo - ziemniaczaną.
Najchętniej ugotowałabym z jego książki Jamie Oliver w domu wszystkie dania, ale obecnie muszę powstrzymywać się przed niektórymi produktami. Szkoda:(
Przepis dostosowałam do zawartości mojej lodówki, podam wersję oryginalną oraz moją.
Udało mi się tym razem ciasto filo, hurra!!!
Wydaje mi się jednak, że masy serowo - ziemniaczane mogłoby być mniej.



Tarta szparagowo - ziemniaczana
dla 6 osób (moim zdaniem, w org. dla 4)

500 g ziemniaków, obranych i pokrojonych na kawałki
500 g szparagów zielonych, pozbawionych zdrętwiałych końców (ja miałam 400 g)
200 g rozmrożonego ciasta filo (5 dużych płatów)
100 g stopionego masła
100 g startego sera cheddar
100 g startego sera lancashire (ja użyłam 200 g sera edamskiego, nie miałam ani lancashire ani cheddar)
3 duże jajka
280 ml śmietanki 30%
sól i pieprz
1/4 gałki muszkatołowej

Ziemniaki ugotować, ale nie rozgotować, odcedzić.
Szparagi blanszować przez 4 minuty w osolonym wrzątku, odcedzić.

Piekarnik rozgrzać do 190°C.
Na dnie żaroodpornego naczynia układać płaty filo, każdy smarować roztopionym masłem. Po ułożeniu 5 warstw, przykryć naczynie wilgotną, czystą ściereczką.

Ziemniaki ugnieść i wymieszać z serem.
Osobno wymieszać śmietankę z jajkami, posolić, popieprzyć, dodać gałkę muszkatołową.
Połączyć śmietanę z ziemniakami.
Masę rozłożyć na cieście filo.
Blanszowane szparagi ułożyć na masie serowo-ziemniaczanej. Posmarować je resztą stopionego masła.

Tarte wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 20 minut lub do momentu, aż tarta sie przyrumieni.
Po tym czasie pozostawić tarte w wyłączonym piekarniku przez 10 minut.

Smacznego!

6 maj 2010

Pasta z tuńczyka i szczypiorku



Początek lat 90tych. W sklepach pojawia się sok pomarańczowy Donald Duck (niestety później zniknął), zastąpiony później przez luksusowy Dr Witt, ketchup Heinz, majonez Hellmann's i inne specyfiku z Zachodu. Moja Mama eksperymentuje i te nowości umieszcza w naszej lodówce. Psinka jest bardzo szczęśliwa, oszołomiona różnorodnością. Z czasem przyszło opanowanie, a w lodówce zaczęły pojawiać się same sprawdzone produkty, często dobre bo polskie:).
Ale początek lat 90tych to też odkrycie tuńczyka w puszce! Był okres kiedy Mama serwowała mi go prawie codziennie (co prawdopodobnie na niej wymuszałam) – w formie pasty, na śniadanie.
Najważniejsza zasada – im więcej szczypiorku, tym lepiej!

Pasta z tuńczyka i szczypiorku

1 puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
1-2 łyżki majonezu
1 gruby pęczek szczypiorki

Tuńczyka odcedzić, rozdrobnić.
Szczypiorek umyć, drobno posiekać.
Wymieszać z tuńczykiem i majonezem.
Gotowe!

WERSJA ŚNIADANIOWA: podawać na kanapce z ciemnego pieczywa z masełkiem.
WERSJA PIKNIKOWA: pastę zamknąć w słoiczku, wziąć ze sobą na piknik, podawać na chlebku, najlepiej uprzednio zgrillowanym.

Smacznego!

4 maj 2010

Przyszła pora na pora


Gdy przychodzi wiosna moje myśli kierują się ku porom.
Z pewnością wpływ na to miała lektura książki M. Guiliano Francuzki nie tyją, która poleca kurację oczyszczającą, opartą na zupce porowej, zawsze kiedy zmienia się pora roku.
Oczywiście nigdy nie udało mi się wytrzymać pijąc tylko zupę porową przez dwóch dni, ale jak widzę pory to oczy zaczynają mi błyszczeć.

Dzisiaj polecam przepis na makaron z porami, niesamowicie prosty i smaczny. Nie jest to makaron dietetyczny, ale co tam:)

Penne z porami
dla 3 osób

350g makaronu penne
2 pory, tylko biała część
4 cm kawałek wędzonych żeberek
2 łyżki mascarpone
odrobina oliwy do smażenia
sól, pieprz świeżo mielony
parmezan do posypania

Makaron ugotować al dente.
Żeberka pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni bez tłuszczu. Gdy się zrumieni, zdjąć z patelni i osuszyć na ręczniczku papierowym.
Pory posiekać.
Na patelnię, na której piekł się boczek dodać kropelkę oliwy, wrzucić pory, dusić, aż będą miękkie.
Dodać mascarpone, wymieszać.
Dodać makaron, połączyć z sosem, posypać skwarkami.

Życzę smacznego!

3 maj 2010

Szpinak z orzechami i rodzynkami

Na szczęście w dzieciństwie nie katowano mnie szpinakiem w formie nieokreślonej brei. Dzięki temu teraz szaleję na jego punkcie i cięgle kombinuje jakby tu go wykorzystać w nowym przepisie.
Ale może czasem warto przedstawić stare, sprawdzone przepisy.
Jak szpinak z orzechami i rodzynkami. Uwielbiam go, taki słodziutki, zieloniutki i w ogóle najlepszy.



Szpinak z rodzynkami i orzechami
dla 3 osób

400 g świeżego szpinaku
2 garście rodzynek
2 garście orzechów włoskich (oczywiście mogą też być orzeszki pinii)
4 ząbki czosnku
1,5 łyżki oliwy
świeżo mielony pieprz

Szpinak dobrze umyć, oderwać korzonki, osuszyć.
Czosnek pokroić na plasterki, orzechy troszkę rozdrobnić.
Rozgrzać oliwę, wrzucić czosnek. Gdy się lekko zrumieni dodać orzeszki i rodzynki, chwilkę podsmażyć.
Wrzucić szpinak, odsunąć się gdyż pryska:)
Przykryć przykrywką. Kiedy szpinak zmięknie zdjąć przykrywkę, zamieszać, popieprzyć.

Smacznego!

1 maj 2010

Risotto milanese



I znowu risotto. Żółciutkie jak żonkile z mojego pokoju.
Risotto milanese - pierwsze jakie nauczyłam się robić, będące dla mnie bazą dla wszystkich innych odmian risotta.
Przepis przekazała mi wiele lat temu koleżanka z akademika we Włoszech, Sylvia. Zawdzięczam jej wiele włoskich dań z mojego repertuaru. Dziękuję Sylvia i pozdrawiam!



Risotto milanese
dla 2- 3 osób

250g ryżu na risotto
3-4 łyżek masła
2 paczuszki szafranu (lub pół łyżeczki niteczek rozpuszczonych w ciepłym bulionie)
1 cebula
600 ml bulionu warzywnego
ew. pół kieliszka wina białego
50g świeżo tartego parmezanu

Cebulę drobno posiekać. W garnku rozpuścić 2 łyżki masła, zeszklić na nich cebulę. Dodać ryż, mieszać ok. 2 minuty, aż tłuszcz dobrze pokryje ziarenka ryżu. Zalać 1 chochlą bulionu lub jeśli mamy wino, to winem. Poczekać, aż płyn odparuje. Czynność powtarzać, często mieszając, aż ryż będzie gotowy. W połowie gotowania dodać szafran, wymieszać.
Pod koniec wrzucić pozostałe masło i połowę parmezanu. Wymieszać, przykryć garnek, pozostawić na 2 minuty.
Podawać ciepłe, posypane parmezanem.

Smacznego!