4 maj 2010
Przyszła pora na pora
Gdy przychodzi wiosna moje myśli kierują się ku porom.
Z pewnością wpływ na to miała lektura książki M. Guiliano Francuzki nie tyją, która poleca kurację oczyszczającą, opartą na zupce porowej, zawsze kiedy zmienia się pora roku.
Oczywiście nigdy nie udało mi się wytrzymać pijąc tylko zupę porową przez dwóch dni, ale jak widzę pory to oczy zaczynają mi błyszczeć.
Dzisiaj polecam przepis na makaron z porami, niesamowicie prosty i smaczny. Nie jest to makaron dietetyczny, ale co tam:)
Penne z porami
dla 3 osób
350g makaronu penne
2 pory, tylko biała część
4 cm kawałek wędzonych żeberek
2 łyżki mascarpone
odrobina oliwy do smażenia
sól, pieprz świeżo mielony
parmezan do posypania
Makaron ugotować al dente.
Żeberka pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni bez tłuszczu. Gdy się zrumieni, zdjąć z patelni i osuszyć na ręczniczku papierowym.
Pory posiekać.
Na patelnię, na której piekł się boczek dodać kropelkę oliwy, wrzucić pory, dusić, aż będą miękkie.
Dodać mascarpone, wymieszać.
Dodać makaron, połączyć z sosem, posypać skwarkami.
Życzę smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetne zdjęcia bardzo mi sie podobają :)
OdpowiedzUsuńja też sie zachwycam zdjęciami :-)
OdpowiedzUsuńTo te pory tak same przyszły do ciebie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komplementy, dopiero się uczę fotografować jedzonko. Ale tak szczerze mówiąc to może mi co 10 zdjęcie wychodzi dobrze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Zdjecie jest cudowne, przepis zreszta tez.
OdpowiedzUsuń