Na szczęście w dzieciństwie nie katowano mnie szpinakiem w formie nieokreślonej brei. Dzięki temu teraz szaleję na jego punkcie i cięgle kombinuje jakby tu go wykorzystać w nowym przepisie.
Ale może czasem warto przedstawić stare, sprawdzone przepisy.
Jak szpinak z orzechami i rodzynkami. Uwielbiam go, taki słodziutki, zieloniutki i w ogóle najlepszy.
Szpinak z rodzynkami i orzechami
dla 3 osób
400 g świeżego szpinaku
2 garście rodzynek
2 garście orzechów włoskich (oczywiście mogą też być orzeszki pinii)
4 ząbki czosnku
1,5 łyżki oliwy
świeżo mielony pieprz
Szpinak dobrze umyć, oderwać korzonki, osuszyć.
Czosnek pokroić na plasterki, orzechy troszkę rozdrobnić.
Rozgrzać oliwę, wrzucić czosnek. Gdy się lekko zrumieni dodać orzeszki i rodzynki, chwilkę podsmażyć.
Wrzucić szpinak, odsunąć się gdyż pryska:)
Przykryć przykrywką. Kiedy szpinak zmięknie zdjąć przykrywkę, zamieszać, popieprzyć.
Smacznego!
witaj,
OdpowiedzUsuńta wersja szpinaku jest jedna z moich ulubionych, zwlaszcza w lecie.
uwielbiam szpinak
OdpowiedzUsuńi wcale go nie pamiętam z dzieciństwa
Mnie nikt szpinakiem nigdy nie katował...Dzięki czemu sama mogę wybierać formę w jakiej go zjadam.
OdpowiedzUsuńA tą muszę wkrótce przetestować ;)
Odsunąłem się gdyż pryska i nie dosięgnę do patelni. Jak mam przykryć?
OdpowiedzUsuńPryska, owszem, wrzucamy mokry szpinak na rozgrzana oliwę. Proponuję bardzo szybką akcję - wrzucamy szpinak i szybciutko przykrywamy przykrywką. Po chwili przestanie pryskać.
OdpowiedzUsuńMozna użyć szpinaku mrożonego?
OdpowiedzUsuńMożna, ale nie nie do końca będzie to samo. pozd.
OdpowiedzUsuńUwielbiam,dodaję jeszcze gałkę muszkatołową
OdpowiedzUsuń