29 lip 2010

Spaghetti bolognese - na niepogodę

Czy u Was też pada?
Z pewnością.
U mnie niestety pada nawet w salonie. Z dachu.
W taką pogodę człowiek ma ochotę zjeść coś jesiennego, jakby był późny październik (który zresztą, jeśli nie pada, uwielbiam).
Spaghetti bolognese to zabawna nazwa, znana wszystkim oprócz Włochów.
W Bolonii sosu mięsnego nie nazywa się bolognese, tylko al ragu'.
No i nigdy nie jest podawany on z makaronem typu spaghetti, raczej z macheroni czy pappardelle.
Ale my jesteśmy w Polsce, gdzie pada, więc co tam.



Spaghetti alla bolognese
dla 4 osób

1 cebula
2 marchewki
2 wątróbki kurze
300g mięsa mielonego wołowo - wieprzowego
30 g boczku wędzonego
150 ml bulionu mięsnego
1 liść laurowy
2 łyżki masła
1 łyżeczka harrisy (troszkę odchodzę tutaj od oryginału, można oczywiście użyć koncentratu pomidorowego)
1 puszka pomidorów w kawałkach (można też użyć świeżych, około 400g, wtedy należy je sparzyć i obrać ze skórki)
500g makaronu
sól, pieprz
parmezan do posypania

Cebulę obrać i posiekać. Marchewkę umyć, obrać i pokroić w kostkę.
Wątróbki oczyścić z błonek i żyłek, drobno posiekać.
Boczek pokroić w kostkę.
Na głębokiej patelni rozpuścić masło, wrzucić cebulę i marchewkę. Poddusić.
Dodać boczek, chwilkę podsmażyć mieszając.
Włożyć wątróbki i mięso mielone. Dobrze podsmażyć.
Dodać harissę, bulion i złamany liść laurowy.
Dorzucić pomidory, posolić, popieprzyć.
Gotować sos około 20 minut.
w tym czasie ugotować makaron al dente.
Sos i makaron połączyć.
Podawać posypane parmezanem.

Od razu cieplej, polecam!

27 lip 2010

Te ostatnie truskawki...

Poszłam na targ po poziomki, a znalazłam truskawki (poziomek brak).
Ostatnie truskawki, już prawie nie do dostania.
Takie truskawki zasługują na wyrafinowane danie.
Np. sałatkę Jamiego Oliviera z serem halloumi i speckiem.



Sałatka z truskawkami, speckiem i halloumi
dla 3 osób

250 g truskawek, oczyszczonych i przekrojonych na pół
sok z 1/3 cytryny
ocet balsamiczny
oliwa extra virgin
sól morska i świeżo mielony pieprz
20g sera halloumi
2 garści mieszanych sałat (u mnie roszponka, rukola i sałaty strzępiaste,
w oryginale była jeszcze mięta)
kilka listków bazylii
6 plasterków specku (moim zdaniem bardziej pasowałoby prosciutto crudo.)

Truskawki obficie skropić sokiem z cytryny, octem balsamicznym i oliwą. Posolić i popieprzyć. Odstawić na chwilkę.

Sałaty umyć i osuszyć.
Przełożyć do miseczki, położyć na nich porwany speck. Posypać truskawkami.

Ser pokroić w plasterki. Na każdym plasterku ułożyć po listku bazylii.
1 łyżkę oliwy rozgrzać na patelni. Smażyć na niej ser, po 1 minucie z każdej strony, zaczynając od strony z bazylią.

Ser układać na sałatce.
Dodać oliwy i octu balsamicznego według upodobania.
Smacznego!

23 lip 2010

Galettes z szynką i serem

Kiedy jestem w Paryżu zajadam się naleśnikami.
Najczęściej kupuję je w przeróżnych budkach i zajadam idąc, chociaż czasem jest to trudne z racji wylewającego się jajka. A bo prawie zawsze zamawiam z szynką, serem i jajkiem. Mniam!
Uwielbiam też udać się na Rue Mouffetard, gdzie można zjeść wszystkie cuda świata (co ważne, w przystępnych cenach). Mniej więcej w połowie Rue Mouffetard mieści się malutka naleśnikarnia podająca najlepsze crepes w mieście. Jest to pomieszczenie dwupoziomowe, całe w zielonej boazerii.
Za 4 euro (chyba, strasznie dawno tam nie byłam) można dostać cudowny zestaw - naleśnik główny (z szynką i serem), deser (naleśnik z masłem, cukrem i cynamonem) oraz karafkę cydru. Czego chcieć więcej?
Ja chce do Paryża:(!



Ostatnio w sklepiku ekologicznym udało mi się kupić mąkę gryczaną.
Strasznie mnie ucieszył ten zakup, teraz już nic nie stało na przeszkodzie aby sobie zrobić pyszne galettes.
Galettes czyli naleśniki z mąki gryczanej, wytwarzane jedynie z maki, soli i wody były przez stulecia podstawą jadłospisu w biednej Bretanii. Przepisy na nie przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Zgodnie z tradycją panna młoda rzucała na szafę pierwszy usmażony naleśnik, aby zapewnić szczęście sobie i swojej rodzinie. Ja rzucam je tylko na stół:)



Galettes z szynką, serem i jajkiem
z podanej ilości ciasta wychodzi ok. 12 naleśników

na ciasto

250g maki gryczanej
1 średnie jajko
500 ml wody
1 łyżka gruboziarnistej soli morskiej
2 łyżki stopionego masła

na farsz

szynka (w zależności od ilości osób)
ser żółty (w zależności od ilości osób)
1 jajko na osobę

Mąkę wsypać do miski, zrobić wgłębienie, rozbić do niego jajko. Dodać sól i powoli wlewać wodę, mieszając. Ubić w mikserze na rzadkie ciasto.
Odstawić pod przykryciem na 2 godziny (można i na całą noc).
Stopić masło, połączyć z ciastem, ponownie ubić mikserem.
Naleśniki smażyć na rozgrzanej patelni. Po odwróceniu na drugą stronę ułożyć na każdym naleśniku odrobinę sera i szynki.
Na osobnej patelni usmażyć jajko sadzone. Przełożyć na środek naleśnika.
Naleśnik składać w niezamkniętą kopertę, jak na zdjęciu.
Smacznego!

* przepis na ciasto zaczerpnęłam z cudownej książki Kulinaria Francuskie

20 lip 2010

Gnocchi al gorgonzola

Jeden dzień odpoczynku od upałów. Pada deszcz.
Idealna pogoda aby udać się do kuchni i poświęcić troszkę więcej czasu na gotowanie. Np. można samodzielnie przyrządzić gnocchi.
Półtorej godziny pracy i stał się cud.
Przeniosłam się w czasie.
7 lat temu, Erazmus, Castellanza pod Mediolanem, moje pierwsze nieśmiałe próby gotowania.
Tak to ten sam smak, cudowny.




Gnocchi al gorgonzola
dla 4-5 osób

1kg mącznych ziemniaków
ok. 230 g maki
1 ząbek czosnku
1 średnia cebula
garść lisków szałwii (z mojego balkonu:))
200g sera gorgonzola (najlepiej, ja z braku gorgonzoli użyłam lazura i też było smacznie)
2-3 łyżki oliwy
350 ml śmietanki 30%
sól, pieprz świeżo starte

Ziemniaki ugotować w mundurkach, odcedzić, obrać.
Przecisnąć przez praskę do ziemniaków. Puree posolić, ostudzić.
Zagnieść ciasto z mąką, dodając tyle mąki aby ciasto nie kleiło się do palców.
Z ciasto formować wałeczki o grubość 1 palca. Pokroić je na kawałki szerokości 1 cm. Każdy kawałek rozgnieść widelcem, aby nadać kluseczkom pożądany kształt.
Gnocchi przełożyć na posypaną mąką stolnicę, zostawić na 15 minut.

W tym czasie można przygotować sos.
Cebulę i czosnek drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać oliwę, usmażyć w niej krótko listki szałwii. Wyjąć, odsączyć z oliwy.
W tej samej oliwie zeszklić cebule i czosnek.
Zmniejszyć ogień, wrzucić pokruszony ser oraz dolać śmietanki. Mieszać, aż ser się rozpuści.
Przyprawić solą i pieprzem. Można też dodać orzechy włoskie.
Gnocchi ugotować we wrzącej wodzie, aż wypłyną na powierzchnie (około 3 minut). Odcedzić.
Połączyć z sosem.
Pychota!

PS1: surowe gnocchi można przechowywać w lodówce do 2 dni.
PS2: przepis pochodzi z książki Mała szkoła gotowania - Kuchnia włoska

18 lip 2010

Trele morele

Upał. Prawie nie ma czym oddychać.
Siedzę na kanapie i przeglądam stare miesięczniki Kuchnia.
Staram się prawie nie ruszać, po co się męczyć w taką pogodę.
Na targu pojawiły się morele. Zainspirowałam się przepisem z sierpnia 2009.
Wspaniała sałatka. Błogi wieczór.
A w nocy spadł deszcz.



Letnia sałatka z morelami
dla 2 osób

2 garści rukoli (w org. dodatkowa garść roszponki)
garść moreli, wypestkowanych
kulka mozzarelli (w org. di bufala)
4 plasterki szynki prosciutto crudo (w org. serrano)
oliwa z orzechów włoskich (w org. z pestek dyni)
pół garści pestek dyni (mój wkład)

Rukolę wymyć, osuszyć w suszarce do sałat.
Pestki dyni uprażyć na suchej patelni.
Na talerzach układać rukolę, porwaną szynkę, mozzarellę i pokrojone morele.
Posypać pestkami, polać oliwą.
Mniam!

15 lip 2010

Kaczka w borówkach

Ciekawe połączenie. Niestety nie udało mi się wymyślić do niego dodatków. Zjedliśmy więc kaczuszkę w borówkach z zieloną sałatką. Jakieś propozycje?



Piersi kaczki z borówkami
dla 2 osób

2 piersi kacze
140g borówek
1/3 szklanki soku pomarańczowego
3 łyżki dżemu figowego
1 łyżeczka miodu
sok z 1 cytryny
sól
świeży tymianek
olej do smażenia

Naciąć skórę na piersiach kaczki, natrzeć solą i obficie tymiankiem. Odłożyć do lodówki na około godziny.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju, podsmażyć piersi skórą do dołu.
Przełożyć do brytfanny i włożyć do piekarnika. Piec 25 minut, od czasu do czasu polewając sokiem z pomarańczy.
W tym czasie w rondelku podgrzać borówki, konfiturę figową, miód i sok z cytryny. Dusić około 10 minut. Do sosu dodać 6 łyżek sosu z pieczenia, resztę wylać.
Piersi kacze polać borówkami, zapiekać jeszcze 15 - 20 minut.
Smacznego!

12 lip 2010

Sam w domu 2 - chłodnik ogórkowy

Upał, samotne, leniwe popołudnie.
Nic tylko zrobić sobie chłodnik. Znowu:)
Chłodnik ogórkowy. Nawet nie wiem czy to zupa czy koktajl, ot taka mizeria do picia.
Wspaniały w gorący dzień!



Chłodnik ogórkowy
dla 2 osób

2 średnie ogórki
duża garść listków mięty
szklanka mleka (2%)
szklanka jogurtu naturalnego
sok z jednej cytryny
sól, pieprz

Ogórki obrać, przekroić na pół, wydrążyć pestki. Resztę posiekać na małe kawałki.
Posolić, odstawić na 10 minut.
Mięte drobno posiekać.
Jeśli ogórki puszczą sok - odcedzić.
Ogórki zalać mlekiem, jogurtem, sokiem z cytryny i miętą.
Zmiksować. Doprawić świeżo mielonym pieprzem.
Smacznego!

8 lip 2010

Chłodnik - buraki i spółka



Uwielbiam ten chłodnik, pewnie dzięki czosnkowi. A jak pięknie pachnie w trakcie przygotowania!
Niestety rzadko go przyrządzam, gdyż jestem jedynym fanem zimnych zup w moim gospodarstwie domowym. Ale czasem trzeba pomyśleć tylko o sobie.
I tak o to chłodnik znowu zagościł na moim stole.

Chłodnik z buraków
dla 6 osób

1l zsiadłego mleka (albo kefir wymieszany ze śmietanka w proporcjach 2/3 kefiru, 1/3 śmietany)
250 g buraków (najlepiej botwinka)
1 ogórek
pół pęczka szczypiorku
pół pęczka koperku
4-5 ząbków czosnku
sól
1/2 łyżeczki cukru
18 jajek przepiórczych

Buraki ugotować do miękkości. Ostudzić, utrzeć na tarce (radzę w rękawiczkach).
Jajka ugotować na twardo (3 minutki).
Ogórek, szczypiorek i koperek drobno posiekać.
Do startych buraków dodać wyciśnięty czosnek i zsiadłe mleko. Zamieszać. Wrzucić koperek, szczypiorek i ogórek. Posolić i posłodzić dla smaku.
Podawać z ugotowanymi jajeczkami.

Smacznego!

6 lip 2010

Malinowy smak lata



mały koszyczek malin +
300 ml maślanki +
łyżeczka miodu +
cukier trzcinowy do smaku =
ROZKOSZNIE

Miłego poranka!

2 lip 2010

Pstrąg Pascala

Idealny w trakcie sezonu grillowego, ale można też go zrobić w środku zimy na patelni grillowej. Bardzo smaczny, niestety moje faszerowane ryby nigdy nie są fotogeniczne:(



Grillowany pstrąg z feta i suszonymi pomidorami
dla 2 osób

2 świeże oczyszczone pstrągi
100g fety, pokrojonej w kostkę
1 cytryna ugotowana w syropie z cukru, posiekana
60g suszonych pomidorów z zalewy, posiekanych
8 czarnych oliwek, posiekanych
8 kaparów
sól, pieprz
1 łyżeczka oliwy

Cytrynę gotować w syropie z wody i cukru (proporcje 1:1) aż będzie miękka. Przestudzić, posiekać.
W miseczce wymieszać fetę, cytrynę, pomidory, kapary i oliwki.
Pstrągi natrzeć w środku sola i pieprzem. Ryby faszerować mieszanką fety z dodatkami.
Skórę ryb posmarować oliwa, grillować z każdej strony ok. 5 minut.
Wyśmienite!
Jeśli trochę farszu zostanie, można go podać obok ryby.

*inspiracja - "Pascal po prostu gotuj, część 2"