Jeśli uda Wam się kupić świeże sardynki polecam fritturę.
Uwielbiam friturre, a niestety w Krakowie zamknięto lokal w którym ją podawano.
O innym nie słyszałam.
Dobrze jest poprosić sprzedawcę o sprawienie sardynek, ale można to też zrobić samemu (urwać łepek, wyjąc kręgosłup i dokładnie umyć - tylko po co się tak męczyć?:))
Sarde a linguata
dla 4 osób
800g sprawionych świeżych sardynek
mąka
olej sojowy
biały ocet winny
sól
Rybki włożyć do szerokiego naczynia, zalać octem.
Pozostawić na 30 minut.
Sardynki osuszyć używając papierowego ręcznika, obtoczyć w mące.
Olej bardzo mocno rozgrzać, wkładać sardynki łyżką cedzakową.
Po około 2 minutach wyjąć, osuszyć na ręczniku papierowym, lekko posolić.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz