17 mar 2010

Makaron z pieczarkami i kurczakiem


Każdy ma sprawdzone przepisy, najukochańsze, które zawsze wychodzą. Ja najlepsza jestem w makaronach (a kto nie jest?:)), sosy wymyślam w zależności od składników znalezionych w lodówce, ale mam kilka przepisów do których często wracam.
Jednym z nich jest makaron z pieczarkami i kurczakiem. Bardzo łatwy, a składniki można kupić nawet na końcu świata. Szczególnie polecam początkującym kucharkom i kucharzom.

Makaron z pieczarkami i kurczakiem
dla 4 osób

500g makaronu (dowolny kształt)
gałązka rozmarynu
250g pieczarek
podwójny filet z piersi kurczaka
śmietanka 30% w kubeczku
pół kieliszka bulionu drobiowego z kostki
ew. pół kieliszka białego wytrawnego wina
sól, pieprz
oliwa i masło do smażenia
ew. natka pietruszki

Makaron ugotować al dente, odcedzić.
Piersi z kurczaka pokroić w kwadraciki, pieczarki obrać i pokroić w plasterki.
Rozgrzać oliwę z masłem, wrzucić rozmaryn. Zrumienić kurczaka ze wszystkich stron, ściągnąć z patelni.
Na patelnię przełożyć pieczarki, smażyć, aż zmięknął. Ponownie włożyć kurczaka, wlać wino (można tą potrawę przygotować bez wina), odparować, dodać bulion. Gdy płyn się zredukuje dodać śmietankę, dalej gotować mieszając, aż do osiągnięcia pożądanej gęstości sosu. Posolić, popieprzyć. Połączyć z makaronem, podawać gorące. Można posypać natką pietruszki.

Smacznego!

15 mar 2010

Piwo, ser, musztarda



Belgowie mają fajny pomysł na przekąskę do piwa. Zamiast paluszków czy orzeszków, zajadają się pysznym żółtym serem pokrojonym w sześciany, maczanym w dobrej musztardzie. Niby takie oczywiste połączenie a przed wizytą w pubie De Garre nigdy na nie nie wpadłam.

Gorąco polecam wszystkim zwiedzającym Brugię:
Piwiarnia De Garre
De Garre 1
Brugge, 8000 BELGIUM

Serwują swoje piwo, oczywiście o nazwie Garre, przystawki i podstawowe dania lunchowe.
Trzeba troszkę poszukać, pub jest ukryty w podwórku. Lokal mieści się na 2 piętrach gotyckiej kamienicy. W środku czuć klimat średniowiecza:)



* zdjęcie wejścia do pubu pochodzi ze strony http://blogimages.bloggen.be/originelecafes/73-f38fbd1d4ef77e9fb8052b9c0f567300.jpg

12 mar 2010

Zimowa sałatka Jamiego

Słodko-gorzki smak zimy.



Sałatka z radicchio, rukoli i fety
wg. Jamiego Olivera
dla 3 osób

1 główka radicchio
1 kromka chleba dobrej jakości
3 ząbki czosnku, obrane i pokrojone na cienkie plasterki
garść rodzynek
garść orzeszków pini (sprawdzą się tez orzechy włoskie)
90 ml octu balsamicznego
50g rukoli
100g sera feta
oliwa

Rozgrzać patelnie grillową.
Radicchio pokroić na ćwiartki, zrumienić ze wszystkich stron. Przełożyć do miski.
Następnie zrumienić chleb.
W osobnym garnuszku zrumienić na niewielkiej ilości oliwy czosnek, rodzynki i orzechy.
Gdy czosnek będzie lekko brązowy wlać ocet balsamiczny, chwilkę podgotować, zdjąć z ognia, odstawić aby przestygł.
Radicchio i chleb porwać na mniejsze kawałki.
Polać sosem, wymieszać dokładnie.
Posypać rukolą, serem i pozostałymi w garnuszku orzeszkami, czosnkiem i rodzynkami.

Smacznego!

*Oryginalny przepis znajduje się w miesięczniku Kuchnia 2-2010, ja lekko zmodefikowałam proporcje.

10 mar 2010

Harira. Na niekończące sie mrozy.



Harira, rozgrzewająca marokańska zupa idealna na naszą ciężką zimę. Rozgrzewa i poprawia humor. Dodaje energii po trudnych dniach postu w ramadanie. No i jak ładnie się nazywa! Kojarzy mi się z okrzykiem hurra.
Na wsiach gotują ją z ciecierzycą, w miastach z soczewicą. Ja używam obydwóch. Czasem dodaję ryż, czasem makaron. Ale chyba najlepsza jest bez dodatków, gdyż można ją wtedy w nieskończoność podgrzewać. Dobrze jest podać do niej suszone daktyle, albo morele na rozgrzanie brzuszka.




Harira
dla 10 osób

1/2 kg wołowiny
1/2 kg skrzydełek kurczaka
2 łodygi selera naciowego
3 marchewki
2 małe cebule
4 ząbki czosnku
2 laski cynamonu
2 łyżeczki mielonego imbiru
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
szczypta tartej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka kuminu
1/2 szklanki cieciorki
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
puszka pomidorów palati
sok z 1 limonki
pęczek mięty
pęczek pietruszki
ew. garść ryżu
oliwa do smażenia
sól, pieprz

Cieciorkę namoczyć dzień wcześniej na noc.
Wszystkie warzywa pokroić w krążki.
Cieciorkę zalać świeżą wodą i nastawić do gotowania, bez przypraw.
Mięso umyć, osuszyć, pokroić. W osobnym garnku rozgrzać oliwę, zrumienić wołowinę, dodać kurczaka.
Zrumienić też cebule, seler, marchewkę, cebulę i czosnek.
Dodać złamane laski cynamonu, imbir, papryki, gałkę muszkatołową, kurkumę, kumin, sól i pieprz.
Gdy ciecierzyca zmięknie, połączyć zawartość obydwóch garnków. Dodać wody, wrzucić soczewicę i ewentualnie ryż.
Na koniec dodać pomidory z puszki. Wszystko zagotować.
Zupa powinna się gotować w sumie ok 40 minut.
Przed końcem gotowania dodać posiekaną miętę i pietruszkę oraz sok z limonki.

Gorąco polecam!

9 mar 2010

Suflet czekoladowy


1/4 kostki masła
50g mąki
0,5 l mleka
5 żółtek, 5 białek
125g cukru
pół tabliczki gorzkiej czekolady

Piekarnik rozgrzać do temp. 170 stopni.
Mleko z cukrem doprowadzić do wrzenia.
Podsmażyć pół kostki masła. Dodać mąkę i wymieszać.
Wlać gotujące się mleko. Dobrze wymieszać.
Ściągnąć sos z ognia i dodać 5 żółtek oraz czekoladę. Wymieszać.
Foremki wysmarować masłem, na dno każdej włożyć kostkę gorzkiej czekolady.
Ubić białka na sztywną pianę.
Pianę połączyć z musem czekoladowym (piana do musu, nie odwrotnie).
Masą wypełnić kokilki (zostawiając centymetr wolnego miejsca u góry).
Włożyć do rozgrzanego pieca i piec ok. 20 -25 minut. Nie otwierać pieca w trakcie pieczenia, bo suflet opadnie.
Polecam, nie za słodki, w sam raz.

7 mar 2010

Na dobry początek dnia. Owsianka z jabłkiem.



Pożywna i zdrowa owsianka, kromka chleba z maminą konfitura, kawa z mlekiem.
Gazeta, radio w tle.
Czego więcej chcieć w niedzielny poranek?

Owsianka z tartym jabłkiem*
dla 3 osób

1 szklanka płatków owsianych
2 szklanki wody
1 jabłko, grubo starte
1/2 łyżeczki soku z cytryny
1/3 szklanki mleka
1/2 łyżeczki masła
szczypta soli
brązowy cukier do smaku

Wymieszać płatki z wodą i solą. Doprowadzić do wrzenia.
Dodać jabłko i sok z cytryny. Gotować ok. 5 minut, często mieszając.
Pod koniec gotowania dodać mleko i masło, wymieszać, chwilkę gotować.
Posypać obficie brązowym cukrem.

Smacznego!

* na podstawie przepisu M. Guiliano

4 mar 2010

Miksery, bułeczki, suflety

Taa-taaam:



Oto i on!
Mój prezent. Ten czarny obok młynka do pieprzu.



Śliczny, prawda?

Może mało ambitny, bo kto by nie chciał dostać miksera Kitchen Aid pod choinkę, ale co tam. Potrzebuję go. A, że podróż morska ze Stanów trwała długo, to jest jeszcze bardziej wyczekiwany.

Na pierwszy ogień poszły pszenne bułeczki według przepisu Liski.
Właściwie było to podejście numer dwa do tych bułeczek. Po raz pierwszy robiłam ciasto ręcznie i niestety zupełnie nie wyrosło (ale bułeczki mimo, że zakalcowate były pyszne). Troszkę się załamałam. Liska pisze, ze zawsze się udają, a mi zakalec wyszedł.
Cóż, muszę się pogodzić z faktem, że nie umiem ugniatać ciasta. Jak byłam mała to w kuchni tylko wyjadałam resztki masy sernikowej z miski, a nie uczyłam się piec. To samo z ubijaniem piany. Mam za słabe ręce, albo za mało cierpliwości.
No ale od czego jest Kitchen Adi?:)
Tak więc bułeczki, po ugnieceniu ciasta przez maszynę ładnie urosły i były pyszne. Posypałam je moją ulubioną czarnuszką.



Następnie zabrałam się za suflet czekoladowy. Wysoko sobie postawiłam poprzeczkę. Tak wysoko, że aż wysadziłam korki w mieszkaniu:)
Ale suflet był smakowity, niedługo podam przepis.