Kiedy byłam w Rzymie tzw. lunche jadaliśmy na mieście.
Jedną z naszych ukochanych restauracji była mała cukiernia, która między 13 a 16:00 podawała także zestawy obiadowe.
Do wyboru makaron dnia lub naleśnik + napój + deser (zawsze braliśmy mrożony jogurt z miodem i orzechami - mniam!).
Dania dnia zachwalała przemiła właścicielka, a naleśniki przygotowywał jej syn.
Uwielbiałam ich naleśniki, z najprostszymi składnikami a zawsze odkrywczo smaczne.
Naleśniki gryczane z łososiem i rukolą
dla 2 osób
2 naleśniki przygotowane według przepisu na galettes
2 plasterki wędzonego łososia
4 łyżki mascarpone (ewentualnie serek philadelphia)
skórka otarta z połowy cytryny
garść rukoli
Naleśniki usmażyć, pod koniec pieczenia rozsmarować na nich serek i położyć porwane kawałki łososia.
Zdjąć z patelni, posypać skórką cytrynową i udekorować rukolą.
Zawinąć.
Podawać ciepłe.
Smacznego!
pysznie! i jakie ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne nalesniki:) chetnie bym wszamala tego jednego samotnego...:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Ostatnio u mnie naleśniki gryczane własnie królują, a to zupełnie proste połaćzenie z łossiem i rukolą jest nadzwyczaj smakowite.
OdpowiedzUsuńLadnie ci wyszly, bede musiala sprobowac twojego przepisu na galettes.
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie pomysł z gryczanymi naleśnikami ;]
OdpowiedzUsuńwspaniale wyglądają!
Dziękuje.
OdpowiedzUsuńGryczane naleśniki są przepyszne, polecam wszystkim. A ponieważ zawsze robię ich sporą ilość, później muszę wymyślać różne nadzienia.
cudna jest ta kompozycja z cytryną na widelcu.
OdpowiedzUsuńGosia, przecztałam dzisiaj Twoj post i łezka zakręciła mi się w oku na wspomnienie tego miejsca, tego jedzenia no i rzecz jasna mrożonego jogurtu. Nigdy wczesniej i nigdy później nie jadłam takiego pysznego! I... zadałam sobie trud odnalezienia owej małej cukierenki w przepastnych zasobach internetowych i oto i ona: Fassino A Fassi Dal 1880, via Bergamo 24, ROMA :-)
OdpowiedzUsuńJa o niej myślę bardzo często - chciałabym mieć takie miejsce. Dziękuję za namiary, musimy wybrać się do Rzymu:)
OdpowiedzUsuń